Dziś proste kotlety z komosy, indyka i jarmużu z cytryną.
Długa nazwa, ale te kotlety z komosy są tak naprawdę bardzo proste i niezwykle smaczne, więc z przekonaniem polecam i wręcz namawiam do ich przygotowania;)
To świetny pomysł na prosty, zdrowy i pyszny obiad lub kolację. Są wyjątkowo wartościowe odżywczo. Do tego ulubione „kotletowe” dodatki np. pieczone warzywa czy ziemniaki, zimne sosy (np. czosnkowy), sałatka i uczta gotowa. Można je też podać w pełnoziarnistej bułce w kanapce na ciepło. W każdej wersji dopieszczą podniebienie, więc mało kto pomyśli nawet, że je właśnie coś aż tak wartościowego, bo skupi się raczej na smaku. Ku mojej radości u nas cieszą się ogromnym powodzeniem –zarówno na ciepło, jak i na zimno. Spróbujcie!
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić Kotlety z komosy, indyka i jarmużu z cytryną (pyszne!):) Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Kotlety z komosy, indyka i jarmużu z cytryną (pyszne!)
Kotlety z komosy, indyka i jarmużu z cytryną (pyszne!)
czas przygotowania: ok. 30 minut
/proporcje dla 3-4 osób (14-16 kotletów, ilość zależy od wielkości)/
- 1/2 szklanki komosy ryżowej (quinoa)
- 1 szklanka gotującej wody
- przyprawy do ugotowania komosy (dodaję do wrzątku):
- sól (raczej nie pomijam)
- kurkuma (solidna szczypta, można pominąć)
- czarny pieprz (mniejsza szczypta, można pominąć)
- 250-300 g filetu drobiowego (w prezentowanej wersji pierś indyka, może być kurczak)
- 150 g jarmużu
- 1 całe jajko
- 1 mała cebula
- 1 ząbek czosnku
- przyprawy do masy mięsnej:
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- 1 łyżeczka suszonego tymianku lub innych ulubionych ziół np. oregano, zioła prowansalskie (ich dałabym mniej), itp.
- sól i czarny pieprz –do smaku
- niewielka ilość ulubionego tłuszczu do smażenia (masło klarowane, olej kokosowy, rzepakowy, itp.)
Komosę płuczę, osączam, po czym gotuję w lekko osolonym wrzątku. Ja dodaję jeszcze kurkumę i czarny pieprz, które są opcjonalne.
Zalewam gotującą wodą, dodaję przyprawy, zagotowuję, po czym zmniejszam grzanie i gotuję pod przykryciem, bez podnoszenia pokrywki na najmniejszym ogniu przez 20 minut. Po tym czasie wyłączam grzanie, odkrywam i studzę stawiając garnek w zimnej wodzie, by przyspieszyć proces (wstawiam garnek do większego naczynia wypełnionego lodowatą wodą, pilnując, by woda nie dostała się do komosy;)).
W międzyczasie szykuję pozostałe składniki. Wszystkie siekam i rozdrabniam blenderem –partiami i przekładam do większej miski, dzięki czemu całość idzie naprawdę raz, dwa.
Jarmuż myję, osuszam i drobno siekam –ja rozdrabniam, siekając pulsacyjnie blenderem: na drobinki, NIE na miazgę lub pesto (patrz dołączony do przepisu film). Posiekany przekładam do miski, skrapiam sokiem z cytryny, przyprószam solą i starannie/mocno ugniatam wmasowując dodatki w jarmuż dzięki temu straci goryczkę, a kotlety będą przepyszne. Nie pomijam tego kroku(!).
Cebulę obieram i kroję w kostkę lub z grubsza siekam –ja: blenderem. I skoro już siekam blenderem, to dokładam od razu czosnek (można go też przecisnąć przez praskę lub posiekać klasycznie nożem).
Mięso mielę lub rozdrabniam –u mnie znowu blender i siekam pulsacyjnie.
Wszystkie składniki dokładam kolejno do miski z jarmużem: mięso, cebulę i drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodaję jajko oraz przyprawy do masy mięsnej, po czym starannie mieszam przez 2-3 minuty, aż składniki się połączą, a masa będzie spójna, nabierze charakteru i da się formować w kotlety.
Nabieram niewielką porcję masy i zwilżonymi w wodzie dłońmi formuję kotlety w takim kształcie i wielkości, na jakie mam ochotę –u mnie najczęściej płaskie talarki (patrz zdjęcie lub film), bo szybciej dochodzą.
Rozgrzewam patelnię z niewielką ilością tłuszczu do smażenia (można tylko cieniutko natłuścić patelnię np. pędzelkiem), na rozgrzany wkładam kotlety, przykrywam i trzymam pod przykryciem na niezbyt dużym ogniu przez 4-5 minut –kotlety będą się jednocześnie smażyć i parować, ładnie dojdą w środku i będą soczyste. Po tym czasie odkrywam, przewracam na drugą stronę i dopiekam przez kolejne 4-5 minut, można pod przykryciem.
Kotlety z komosy podaję na gorąco z ulubionymi dodatkami np. z pieczonymi warzywami, ziemniakami (pieczone, gotowane na parze) i/lub z ulubioną sałatką czy surówką. Świetnie smakują z zimnymi sosami np. z czosnkowym, tatarskim czy jogurtowo-ziołowym.
Takie kotleciki są dobre także na zimno, więc są doskonałym pomysłem na przekąskę na wynos np. zamiast kanapki. Do tego jakiś sos, sałatka/surówka i można się super smacznie najeść.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
7 komentarzy
Agnieszka
Niestety ale kotlety się rozwalają po usmażeniu i konsystencja jest zbyt luźna. Jakby za dużo komosy. Jestem zawiedziona.
Sylwia
Kotleciki przepyszne ,co można dodać zamiast mięska dla wegan ?
Ewa
Czy można je zrobić w piekarniku ?
Grażyna
Magda, bardzo spodobał mi się przepis, problem tylko w tym, że bardzo źle tolerujemy jarmuż – myślisz, że można go zastąpić szpinakiem ?
MaGda
Tak, myślę, że tak, ale wtedy nie trzeba tak masować, bo zostałby zmiażdżony, myślę, że można też pominąć cytrynę;)
Sylwia
Dziękuję za odpowiedz:)
Sylwia
Witam Pani Magdo,
wyszłyby te kotleciki z kaszą kuskus? Mam jej sporo i nie wiem jak smakowicie obiadowo ją wykorzystać 🙂