Dzisiaj medaliony z łososia oraz puree z kalafiora, które podałam zamiast ziemniaków. Do tego prosta sałatka lub surówka i czegóż chcieć więcej? 😉
Medaliony z łososia to sprawne do przygotowania i pyszne danie obiadowe (lub kolacja na ciepło), które nie tylko świetnie smakuje, ale też pięknie prezentuje się na talerzach. To elegancki sposób na dzwonka i polecam spróbować przynajmniej raz. Nie wiem czy wykrawam je dobrze, kiedyś zobaczyłam ich zdjęcie i urzekł mnie ten sposób podanie, resztę „dośpiewałam” sobie sama i sposób wpisał się na stałe do domowego repertuaru –i na co dzień i od święta.
Tak przyrządzony łosoś jest soczysty, dobrze doprawiony i smakuje z wieloma dodatkami, na ciepło i na zimno. Medaliony z łososia można podać jako codzienny posiłek, jak i na weekend, na święta, na domowej imprezie czy na grillu. Sami spróbujcie;)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić medaliony z łososia i puree z kalafiora.:) Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Medaliony z łososia. I puree z kalafiora.
Medaliony z łososia. I puree z kalafiora.
czas przygotowania: ok. 30 minut
/proporcje dla 2-4 osób/
medaliony z łososia:
- 4 plastry łososia (dzwonko, nie filet)
- sznurek wędliniarski (lub biała bawełniana nić) –do obwiązania medalionów
- przyprawy do posypania medalionów z obu stron –w prezentowanej wersji:
– sól
– czarny pieprz
– kurkuma (np. 1/4 łyżeczki)
– słodka czerwona papryka (np. 1/4 łyżeczki)
– suszony czosnek (np. 1/4 łyżeczki)
– zioła prowansalskie (szczypta, nie za dużo, by nie zdominować smaku) - masło klarowane –do smażenia
puree z kalafiora:
- 1 kalafior
- 1-2 łyżeczki masła klarowanego (ew. zwykłe)
- 1 ząbek czosnku
- 2-3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego lub mleka kokosowego (gęsta część) lub śmietanki kremówki (kremówki mniej, żeby nie rozwodnić puree)
- sól i czarny pieprz do smaku
- opcjonalnie:
– gałka muszkatołowa
– biały pieprz
– oregano
INFO: Prezentowane dzisiaj medaliony robimy nie z filetów, tylko z plastrów łososia (tzw. dzwonko). Takie przygotowanie ryby daje dużo możliwości, bo to w zasadzie sposób przygotowania i zawijania mięsa, które następnie można doprawić w dowolny ulubiony sposób oraz poddać dowolnej obróbce termicznej, co daje nam naprawdę mnóstwo możliwości podania;)
Dodatkowo, tak przygotowany łosoś, pięknie obwiązany sznurkiem, na talerzach prezentuje się naprawdę bardzo apetycznie i atrakcyjnie.
Dzwonki łososia myję, osuszam i układam na desce i szykuję medaliony.
Technika w skrócie: najpierw wykrawam kość kręgosłupa, usuwam wszystkie kostki i drobne pojedyncze ości, następnie odcinam skórę od „skrzydełek”, ich mięso podwijam, wsuwając je do środka i formując koliste medaliony, po czym owijam skórą i obwiązuję sznurkiem. Całość idzie dość szybko i sprawnie, w razie problemów dokładnie pokazuję i omawiam to w dołączonym do przepisu filmie.
Bardziej szczegółowo:
– Plaster łososia układam na desce płaszczyzną krojenia ku górze. Z pomocą palców wyczuwam ułożenie kości kręgosłupa i ości, po czym wiodąc ostrym noże wzdłuż kości, wykrawam je z mięsa (patrz film). Nacięcie wykonuję wzdłuż kości kręgosłupa, po jej obu stronach oraz na górze. Kość usuwam.
– „Skrzydełka” dzwonka będę zawijać do środka, więc z obu odkrawam z nich skórę: tnę ostrym nożem, tuż przy skórze, odcinając mięso, aż do nasady „skrzydełek” (do środkowej części łososia).
Jeśli w środkowej części znajdują się kostki, to usuwam/odkrawam. Wyjmuję także pojedyncze ości z mięsa –łatwo je wyczuć pod placami (można usunąć pęsetą lub palcami).
– „Skrzydełka” dzwonka zaginam, składając do środka (wewnątrz), skórę zostawiając na zewnętrz (patrz film). Jeśli trzeba odcinam jeszcze skórę tak, by po złożeniu medalionu jej ilość była wystarczająca do obwinięcia łososia.
– Na koniec ściśle obwiązuję każdy medalion sznurkiem wędliniarskim lub białą, kilkukrotnie złożoną nicią, mniej więcej w połowie wysokości medalionu. Zabezpieczam supłem i odcinam końcówki sznurka.
– Powtarzam z kolejnymi medalionami.
Tak przygotowane medaliony mogą być bazą wyjściową do wielu przepisów. Można je piec, smażyć, dusić, ugotować na parze… Pełna dowolność;) Można też doprawić dowolnie, czyli sięgnąć po ulubione przyprawy, pasujące do łososia.
W prezentowanej wersji wybrałam proste przyprawy –z obu stron przyprószam medaliony solą, pieprzem, kurkumą, słodką papryką, suszonym czosnkiem i odrobiną ziół prowansalskich. Odstawiam do lodówki lub smażę od razu. Warto jednak pamiętać, że gdy postoją jakiś czas, będą oczywiście lepsze –np. 1-3 godziny lub na noc do lodówki.
W czasie, gdy ryba się marynuje, szykuję puree z kalafiora (przepis poniżej).
Rozgrzewam patelnię z masłem klarowanym, na rozgrzanym układam medaliony i smażę klasycznie tj. na średnim ogniu, po 2-3 minuty z każdej strony, aż ryba zetnie się, lekko zrumieni się, a w środku straci surowość. Ważne: nie za długo, by została soczysta.
Podaję z ulubionymi dodatkami np. z ziemniakami, frytkami, warzywami na parze, pieczywem, ryżem, itp. oraz z sałatką czy jarzynką (surówka, buraczki, sałatka na bazie sałat liściastych, itp.).
W prezentowanej wersji podałam z puree z kalafiora:
Puree z kalafiora
Kalafior myję, oczyszczam, dzielę na różyczki i gotuję w lekko osolonym wrzątku na pół miękko (tak, żeby nie wchłoną za dużo wody). Ugotowany odcedzam (wodę można wykorzystać na wywar na zupę;)) i odstawiam na bok.
Na patelni roztapiam masło i na gorącym podsmażam krótko drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek –tylko do czasu, aż zacznie aromatycznie pachnieć, wtedy od razu przelewam do kalafiora lub na chłodny talerzyk (razem z całym masłem).
Do odsączonego i lekko odparowanego kalafiora dodaję czosnek, sól, pieprz oraz jogurt (lub śmietankę czy mleko kokosowe). Blenduję na gładkie, aksamitne puree. Jeśli trzeba doprawiam do smaku i gotowe. Przed podaniem można skropić oliwą i posypać chili.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
3 Komentarze
Kasica
Czy można zamiast obwiązywać nitką zpiąć wykałaczką?
MaGda
Nie wiem czy da radę (czy przebije skórę i czy będzie ok) -u mnie zawsze sznurek/nić, więc nie podpowiem, trzeba sprawdzić.
Danuta
Dzień dobry to byłby super obiad na dzień matki jeszcze muszę co wyszukać ciekawego na przystawki i deser. Dziękuję.