Tureckie ciasteczka maślane z orzechami, czyli kruche ciastka rodem z Turcji. Kruchutkie, delikatne, wyraźnie maślane, z przyjemną orzechową nutą. Banalnie proste.
W Turcji robi się je w najrozmaitszych kształtach i wielkości –u mnie dziś z orzechami, które nie tylko świetnie tu pasują, ale też obniżają indeks glikemiczny. Ciastka są proste i nawet szybkie do zrobienia. Super do kawy, herbaty (np. tureckiej;)) na leniwe popołudnie lub dla weekendowych gości.
Z ciekawostek, ich oryginalna nazwa to un kurabiyesi, czyli dosłownie tłumacząc: ciasteczka mączne. Chyba dlatego, że wyglądają jak przyprószone mąką;)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić Tureckie ciasteczka maślane z orzechami, czyli cevizli un kurabiyesi
Tureckie ciasteczka maślane z orzechami. Cevizli un kurabiyesi
czas przygotowania: ok. 15 minut + 15 minut pieczenia
/proporcje na 48-50 ciasteczek (wielkości jak na zdjęciu)/
Tureckie ciasteczka maślane –SKŁADNIKI:
- 1/2 kostki (100 g) masła
- 2 szklanki mąki
- 5 łyżek (50 g) cukru pudru
- 5 łyżek (50 ml) oleju
- 1/2 szklanki orzechów włoskich
- opcjonalnie: 2-4 łyżki zimnej wody (dodaję stopniowo, jeśli ciasto za sypkie)
- 2-3 łyżki cukru pudru –do przyprószenia po upieczeniu
- …i tak, nie ma tu ani jajka, ani proszku do pieczenia czy sody (to ciasto tego nie wymaga)
Tureckie ciasteczka maślane –CIASTO
Masło wyjmuję z lodówki odpowiednio wcześniej lub krótko ogrzewam do temperatury pokojowej –powinno być miękkie. Orzechy drobno siekam.
Miękkie masło wkładam do miski. Dodaję mąkę, cukier puder i olej. Mieszam i zagniatam na bazę ciasta. Ja robię to na początku szpatułką, rozcierając miękkie masło, aż połączy się z mąką w „kruszonkę”. Wtedy dodaję przygotowane orzechy. Mieszam, po czym zagniatam już dłonią, równomiernie rozprowadzając je i łącząc na w miarę spójne ciasto. UWAGA: Ciasto będzie przyjemne w dotyku i miękkie, ale dość sypkie. Jeśli po kilku minutach pod naciskiem dłoni nie będzie się zlepiać w ciasto, dodaję stopniowo odrobinkę zimnej wody (maks. kilka łyżek).
Gotowe przykrywam szczelnie (np. dopasowanym talerzem lub folią spożywczą) i odstawiam na 10-15 minut.
Z UWAG PRAKTYCZNYCH: Można pominąć, z tego co kojarzę w tureckich przepisach zwykle przykrywają i odstawiają ciasto. Ja po prostu w tym czasie ogarniam w kuchni i rozgrzewam piekarnik.
Tureckie ciasteczka maślane –FORMOWANIE CIASTEK
Ciasto przekładam na stolnicę i formuję ciastka. Z UWAG PRAKTYCZNYCH: Ponieważ ciasto jest tłuste, ja przekładam je na blat lub powierzchnię, którą łatwo potem wyczyścić (np. na silikonową podkładkę).
W Turcji robi się te ciastka na kilka sposobów, formują naprawdę dowolne ciastka. Najpopularniejsze są chyba kulki, podkówki i ciastka z rowkami. Czyli można podzielić na tyle kawałków, ile chcę ciasteczek –u mnie zwykle 48-50 kawałków i formuję z nich dowolne kształty np. kulki, które następnie lekko spłaszczam lub np. cienkie wałeczki, które wyginam w podkówkę.
Najprościej i najszybciej jest jednak uformować z ciasta wałek jak do większych kopytek, lekko go spłaszczyć, po czym zrobić z pomocą widelca charakterystyczne dla tych ciastek rowki wzdłuż długości wałka. Kroję w równej długości ciasteczka (jak kopytka).
W razie wątpliwości patrz dołączony video przepis, gdzie pokazuję i precyzyjnie omawiam każdy z powyższych kształtów. Oraz mój sposób na szybkie i sprawne nadanie kształtu temu kruchemu ciastu;)
Tureckie ciasteczka maślane –PIECZENIE
Ciastka układam na wyłożonej matą lub papierem blasze, zachowując odstępy, bo ciastka będą lekko rosły.
Z UWAG PRAKTYCZNYCH: Jeśli chcę piec w 1 turze, a więc na 1 blasze, to czasem układam je z mniejszymi odstępami (patrz video przepis), ryzykując, że dotkną się krawędziami. Ale od razu po wyjęciu z piekarnika (gdy jeszcze gorące i miękkie), delikatnie nacinam nożem w miejscach, gdzie ewentualnie się skleiły. Dzięki temu stygną już oddzielone i maja ładne, równe krawędzie.
Wstawiam do rozgrzanego do 180 st.C piekarnika. Od razu po zamknięciu piekarnika zmniejszam grzanie do 160 st.C. Piekę na drugiej półce od dołu, w funkcji grzanie góra-dół tak, by nie zbrązowiały za mocno. Trzeba zatem obserwować, bo czas zależy od piekarnika. Generalnie tak, jak każde ciastka: czyli czas pieczenia zależy od ich wielkości i grubości, można przyjąć, że 10-15 minut (mniejsze krócej, większe ciut dłużej). Ważne by się za bardzo nie zrumieniły. Te w prezentowanym kształcie piekę zwykle 15 minut.
Upieczone wyjmuję i ważne: nie ruszam, nie zdejmuję z blachy. Od razu póki gorące przyprószam cukrem pudrem i zostawiam do ostygnięcia. Kiedy ostygną stwardnieją –będą stabilne, nie kruszą się, ale pozostają delikatne i idealnie „ciasteczkowe”.
Tureckie ciasteczka maślane –PROPOZYCJE PODANIA, PRZECHOWYWANIE
Można podawać od razu kiedy ostygną np. do mocnej tureckiej herbaty. Rzecz jasna, jak każde ciastka, sprawdzą się i do kawy, i do inki, i do mleka.
Ciastka są kruche, delikatne, wyraźnie maślane, z przyjemna orzechową nutą. Słodycz, kruchość, smak po prostu w punkt, więc z przekonaniem polecam.
Można też włożyć je do szczelnego pojemnika z pokrywką i przechować na później.
Mam nadzieję, że przepis się przyda i zechcesz z niego skorzystać. Jeśli lubisz domowe ciastka, zerknij też na ►Chrupiące ciastka owsiane (z masłem lub z olejem!) (pyszne!), a jeśli wolisz niskowęglowodanowo, to na ►Szybkie CIASTKA LCHF: migdałowe Z CZEKOLADĄ. I proste KOKOSANKI.
Smacznego!
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
2 Komentarze
Joanna
Zrobiłam. Wyszły smaczne, kruche i nieprzesłodzone ciasteczka. Tylko musiałam je trochę dłużej piec niż jest podane w przepisie.
Joanna
Jestem fanką tego bloga od wielu lat. W zasadzie dzięki tej stronie nauczyłam się gotować. Obserwację mam taką, że na początku były serwowane przepisy na tradycyjne, domowe jedzenie. Teraz proponowana jest kuchnia bardziej nowoczesna, w tym przepisy z ograniczeniem węglowodanów. Mnie jednak trochę brakuje tego dawnego klimatu a ten przepis do niego nawiązuje. Wyciągnęłam już nawet masło z lodówki i będę go testować…:)