Dzisiaj sajgonki z rybą po grecku i porem –absolutnie pyszne i sprawdzą się zarówno na codzienny obiad, jak i na imprezę z przekąskami na stole. I znikną naprawdę szybko;)
W prezentowanej wersji sposób na resztki, ale danie jest tak pyszne, że spokojnie można je zrobić w sposób dedykowany: będzie smakować z każdą rybą (duszoną, smażoną, pieczoną) w warzywach lub bez. W roli dodatku do ryby wystąpiły warzywa z ryby (ryba po grecku to ryba w duszonych warzywach;)), ale spokojnie można byłoby je podmienić na dowolne ulubione, drobno pokojone warzywa (surowe, duszone, pieczone). Jako kontrast smakowy i kolorystyczny podałam por, ale znowu –można go podmienić na dowolną zieleninę (szpinak, pietruszka, bok choi/pak choi, duszony jarmuż, itp.).
Do tego ulubiony sos –kilka zaproponuję w przepisie i pełnia szczęścia gotowa! Spróbujcie…
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić sajgonki z rybą po grecku i porem, czyli naprawdę pyszny sposób na resztki Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Sajgonki z rybą po grecku i porem (pyszny sposób na resztki!)
Sajgonki z rybą po grecku i porem
czas przygotowania: ok. 15 minut
/proporcje na 14-16 sajgonek/
- 4-5 średniej wielkości filetów ryby po grecku (ryba + duszone warzywa) –z dowolnego sprawdzonego przepisu
→ w prezentowanej wersji ten: https://skutecznie.tv/2010/12/ryba-po-grecku-klasyczna-i-pyszna; może być też ten: https://skutecznie.tv/2017/07/pyszna-ryba-pomidorach-papryce/
→ lub dowolna ulubiona ryba + ulubione warzywa (patrz intro do przepisu) - 1 średni por
- 1 łyżka masła klarowanego
- przyprawy –w prezentowanej wersji: sól, czarny pieprz, kurkuma
- 14-16 arkuszy papieru ryżowego
- sos do maczania:
- 2 części sosu sojowego →np. 2 łyżki
- 1 część wody (lub mniej/więcej do pożądanego stopnia rozcieńczenia) →np. 1 łyżka
- 1 część świeżo wyciśniętego soku z cytryny →np. 1 łyżka
W prezentowanej wersji robiłam sajgonki na zimno. Całość jest szybka i sprawna do zrobienia, bo omijam etap smażenia czy pieczenia. Najdłużej trwa zatem samo przygotowanie i zawijanie farszu, ale i to idzie w gruncie rzeczy raz, dwa, szczególnie, że ryba i warzywa są już gotowe.
Por oczyszczam i kroję w cienkie plastry lub półtalarki. Rozgrzewam masło klarowane i na gorące wkładam por, doprawiam solą, pieprzem i kurkumą, mieszam i krótko podsmażam, aż delikatnie zmięknie. Ma mieć piękny żywo zielony kolor i lekko zwiotczeć.
Pojedyncze płaty papieru ryżowego namaczam krótko w wodzie tj. zanurzam na kilka sekund i od razu wyjmuję (moczone zbyt długo będą się rwały). Papier ma być wilgotny i elastyczny, a nie mokry, miękki i rwący się. Przekładam go na suchy talerz.
Ja zwykle biorę głęboki talerz z wodą, obok płaski talerz/deskę do zawijana sajgonek i trzeci talerz/deskę, na której układam gotowe rolki (ten talerz można delikatnie natłuścić lub wziąć deskę o odpowiedniej powierzchni tak, by papier ryżowy się do niej nie kleił i przy podnoszeniu nie rwał).
→ Moja technika pracy (szybka i sprawdzona;)) oraz naczynia, z których korzystam (zwykłe, polskie, takie, jakie mam w szafce) do podejrzenia w załączonym video przepisie.
Na zwilżonym papierze ryżowym układam nadzienie: ryba, duszone warzywa z ryby i mała porcja pora.
Ilość farszu zależy od wielkości papieru, ważne, by sajgonek nie przeładować nadzieniem.
I zawijam: najpierw boki (brzeg lewy i prawy), następnie dolny brzeg (ten najbliższej mnie), po czym delikatnie zwijam rulon do końca, zamykając farsz w środku. Technika jak przy zawijaniu krokietów lub gołąbków, w razie wątpliwości precyzyjnie pokazuję i omawiam to w załączonym video przepisie. Cały proces zwijania idzie naprawdę sprawnie i szybko.
Gotowe rolki odkładam na lekko natłuszczony talerz (natłuszczony, bo wilgotny papier ryżowy lubi się przyklejać) i roluję kolejne. Gdy sajgonki chwilę odleżą (np. w czasie rolowania kolejnych), to papier ryżowy zbierze wilgoć z farszu i dodatkowo ładnie go uszczelni.
Na koniec szykuję sos. Mieszam sos sojowy ze świeżo wyciśniętym sokiem cytryny, można rozcieńczyć wodą, jeśli ma być mniej słony i gotowe: przelewam do miseczki. Jedząc każdorazowo maczam sajgonkę w sosie tak, by każdy kęs wzbogacić jego smakiem. Sosu nigdy nie pomijam, bo wybitnie podnosi smak każdego kęsa.
Jak jeść? Można po prostu chwycić sajgonkę w dłoń, maczać w sosie i nad talerzykiem (by nie pokapać) kierować do ust. Lub można też jeść pałeczkami, co według mnie jest dużo wygodniejsze.
Nam najbardziej smakuje sos sojowy, ale z innych, które by pasowały mogę zaproponować:
→ jogurtowo-ziołowy (jogurt wymieszany z suszonym oregano i sokiem cytryny),
→ jogurtowo-limonkowy (jogurt wymieszany z sokiem limonki, solą, pieprzem i natką pietruszki)
→ chrzanowy (jogurt wymieszany z chrzanem)
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
4 Komentarze
ania
Sorry, ale to nie są sajgonki, skoro mają rybę po grecku w środku. To tak jakbyś sobie wymyśliła kiełbasę w kształcie oscypka i mówiła, że to oscypek
Narzeczeni w kuchni.pl
Magda, wspominałaś kiedyś (chyba przy okazji domowego chleba tostowego) o zapiekance z jego wykorzystaniem.
Byłoby świetnie, gdybyś kiedyś ją nagrała:)
Ps. a czy mogłabyś chociaż tak w skrócie napisać jak ją przygotowujesz? Brzmiało apetycznie, a u nas ostatnio mamy problem z resztami chleba, które czerstwieją.
Z góry Dzięki
Rafal
Sajgonki super,kiedys dawno temu jadlem na przystawke w Wietnamskim bistro,tutaj z ryba po grecku+por,rewelacja,na 100% sprobuje.Pozdrowienia…..i Szczesliwego Nowego Roku 2019 !!! Rafal&Valerie
Narzeczeni w kuchni.pl
U nas 'resztki’, tzn. śledzie po kaszubsku wylądowały, jak już wiesz, w stromboli, ale te rybne sajgonki to też bardzo kreatywny sposób

Ps. Madziu, czyżbyś przymierzała się do sprzedaży jakichś pyszności z swoim logo, bo od jakiegoś czasu jest ikonka „koszyk”?
Jakby co, biorę w ciemno i już zapisuję się w kolejkę!
Może jakieś własne przyprawy? Prezentowałaś kiedyś na instagramie taką fioletową mieszankę, nikt nie odgadł, co to takiego