Dziś pyzy ziemniaczane z farszem BEZmięsnym i cebulką!

Znalazłam w szafce zapomniane kotlety sojowe, a że w tym tygodniu w planach miałam pyzy z soczewicą i mięsem, to automatycznie przypomniał mi się przepis na farsz na bazie kotletów sojowych. No i dzisiaj spróbujemy go odtworzyć;)

Zapraszam zatem na pyszne pyzy z farszem bezmięsnym –tym samym spełniam Wasze prośby o kolejne pomysły na proste i pyszne dania bez mięsa oraz swoją zachciankę. Gorące pyzy z farszem okraszone cebulką na oliwie polecają się na Wasze talerze!

Ps. Uprzedzając pytania, PYZY Z MIĘSEM znajdziesz tu: https://skutecznie.tv/2016/01/pyzy-z-miesem/ 😉

Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić pyzy ziemniaczane z farszem BEZmięsnym i cebulką 🙂 Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Pyzy ziemniaczane z farszem BEZmięsnym i cebulką

Pyzy ziemniaczane z farszem BEZmięsnym i cebulką

czas przygotowania: ok. 50 minut
/proporcje na 20 pyz (ilość zależy od wielkości)/

Pyzy ziemniaczane z farszem –SKŁADNIKI

farsz bezmięsny:

• 100 g kotletów sojowych + wywar do namoczenia
  /wywar można zastąpić wodą z domową wegetą np. z tego przepisu: https://skutecznie.tv/2016/08/domowa-wegeta-do-sloikow/
• 1/2 szklanki suszonych grzybów
  /ew. można podmienić na 8-10 średnich pieczarek/
• 2 cebule
• 2 ząbki czosnku
• 1 łyżka sosu sojowego
• 2 łyżeczki majeranku
• 1 łyżeczka tymianku
• 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
• 1 łyżeczka słodkiej wędzonej papryki
• pieprz i sól –do smaku
• oliwa –do podsmażenia cebuli

ciasto ziemniaczane:

• 800 g ziemniaków (5-6 dużych ziemniaków)
• skrobia ziemniaczana (1/4 objętości ziemniaków –patrz opis poniżej)
• do „zaciągnięcia” wody do gotowania (kluski są gładkie, lepiej się gotują):
  • 1/2 szklanki zimnej wody
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
• sól –do gotowania (ziemniaki, pyzy)

Pyzy ziemniaczane z farszem –PRZYGOTOWANIE SKŁADNIKÓW

Ziemniaki obieram, kroję w mniejsze kawałki, gotuję w osolonym wrzątku.

Suszone grzyby płuczę, osączam, zalewam wrzątkiem.
Jeśli biorę pieczarki to starannie oczyszczam i kroję w mniejsze kawałki.

Kotlety przygotowuję zgodnie z instrukcją na opakowaniu, czyli: zalewam wrzątkiem lub wywarem z domową wegetą i odstawiam na bok.
Ponieważ namaczam grzyby, które były starannie oczyszczone przed suszeniem, to kotlety namoczę wraz z nimi. Do wody dodaję domową wegetę, dolewam wrzątek, mieszam i wkładam kotlety. Zanurzam w płynie, przykrywam i odstawiam na bok na 7-10 minut.

Ugotowane ziemniaki odcedzam, odparowuję i jeszcze ciepłe przeciskam przez praskę lub starannie rozgniatam. Odstawiam do lekkiego ostudzenia.
Ważne: nie blenduję, bo konsystencja ciasta będzie niewłaściwa.

Cebule obieram, przekrawam na pół, po czym kroję w kostkę lub drobno siekam. Część odkładam na później (1/4), większą część (3/4) podsmażam do farszu. Rozgrzewam patelnię z niewielką ilością oliwy, dokładam cebulę i co jakiś czas mieszając, podsmażam, aż się zeszkli.

Kotlety sojowe wyjmuję z wody i przekładam na talerz. Grzyby osączam i dodaję do cebulki. Często mieszając, podsmażam przez kilka minut na średnim ogniu.
Jeśli biorę pieczarki, to pokrojone dokładam do cebulki, co jakiś czas mieszając podsmażam, aż puszczą sok i odparują.

Wyłączam grzanie i doprawiam do smaku: sosem sojowym, majerankiem, tymiankiem, ostrą papryką, słodką wędzoną  papryką, solą i pieprzem. Starannie mieszam i odstawiam na bok.

Pyzy ziemniaczane z farszem –FARSZ I CIASTO

Kotlety i grzyby z cebulką mielę (lub blenduję pulsacyjnie) na farsz. U mnie maszynka do mielenia –farsz będzie miał lepszą konsystencję. Dodaję drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek, starannie mieszam i jeśli trzeba finalnie doprawiam do smaku (sól, pieprz). Farsz gotowy. Farsz można przygotować z wyprzedzeniem np. wieczorem dnia poprzedniego lub w dniu gotowania.  

Lekko przestudzoną masę ziemniaczaną dzielę na 4 równe części. Wyjmuję jedną część i w jej miejsce wsypuję mąkę lub skrobię ziemniaczaną (w ten sposób można odmierzyć idealną ilość skrobi na dowolną ilość ziemniaków).

Dodaję odłożone ziemniaki i całość najpierw mieszam, po czym zagniatam na gładkie, aksamitne ciasto. Nie powinno kleić się do rąk i powinno ładnie się formować. Im dłużej wyrabiam, tym ciasto nabiera lepszej konsystencji.

Pyzy ziemniaczane z farszem –FORMOWANIE PYZ

Z masy ziemniaczanej odrywam kawałek ciasta (wielkość zależy od tego, jak duże planuję pyzy). Formuję kulkę, po czym rozpłaszczam ją na dłoni, tworząc kółko grubości ok. pół centymetra. Na środek nakładam łyżeczką porcję farszu i zamykam nad nadzieniem, tworząc kolistą pyzę. Formuję ją w dłoniach nadając zgrabny kulisty kształt i zamykając ewentualne pęknięcia. Gotową układam na desce wyłożonej czystym ręcznikiem kuchennym i formuję kolejną pyzę.

Pyzy ziemniaczane z farszem –MOJA TECHNIKA (szybka)

A teraz dokładnie opiszę moją technikę szybkiego formowania równych i bogato nafaszerowanych pyz;)

Najpierw dzielę ciasto na równe części, formując kulki ciut mniejsze niż chciałabym uzyskać pyzy. Z tej ilości ciasta zwykle wychodzi ok. 20 pyz, przy czym ich ilość zależy rzecz jasna od ich wielkości. Dzięki takiemu dzieleniu ciasta wszystkie pyzy będą równej wielkości.

Następnie farsz: dzielę na tyle części, ile planuję pyz. Każdą porcję formuję w równej wielkości kulki i układam na talerzu –dzięki temu farszu będzie w pyzach dość sporo, co my akurat bardzo lubimy. Ilość kulek z farszu powinna odpowiadać ilości kulek ciasta.

I teraz taśmowo formuję pyzy, to chyba najdłuższy etap, ale dzięki temu, że wszystko mam już przygotowane, całość idzie dość sprawnie.

Spłaszczam kulkę na dłoni lub na blacie formując kolisty placuszek grubości ok. 5 mm, po czym  układam go na dłoni.

Na środku układam kulkę farszu, zamykam ciasto nad farszem i starannie zlepiam, zasklepiając ewentualne pęknięcia. Toczę kulkę delikatnie w dłoniach, nadając jej finalny kolisty szlif, gotową pyzę odkładam na ręcznik. Powtarzam, aż do wykończenia składników.

Z UWAG PRAKTYCZNYCH:
– Może się wydawać, że ciasto jest zbyt delikatne, by utrzymać farsz w środku podczas gotowania, ale spokojnie, wszystko się uda.
– Czasami trudno jest utrafić w precyzyjne ilości ciasta i farszu, więc od razu dopowiem, że •jeśli zostanie końcówka farszu, to wykorzystuję ją do tostów, zapiekanek lub w roli pasty kanapkowej. A •jeśli zostanie ciasto, można z niego uformować kopytka lub kluski śląskie i ugotować bez farszu.
– Pyzy na czas formowania przykrywam ręcznikiem, by nie schły.

Pyzy ziemniaczane z farszem –GOTOWANIE

W trakcie formowania pyz, zagotowuję wodę w dużym garnku. Solę ją do smaku.

Do kubka lub szklanki wlewam zimną wodę i rozprowadzam w niej mąkę ziemniaczaną. Mieszankę wlewam do gotującej wody, mieszam i doprowadzam do ponownego zagotowania, robiąc bardzo delikatny „kisiel”, dzięki czemu kluski ładniej się ugotują.

Do gotującej się wody wkładam uformowane pyzy, ja zwykle gotuję na 2 partie.
Pyzy wkładam do wrzątku i czekam aż wypłyną –trwa to ok. 3 minuty. Po 1-2 minutach od włożenia delikatnie mieszam łyżką, odklejając je od dna, jeśli trzeba. Czekam, aż wypłyną na powierzchnię. Gotuję 3-4 minuty od chwili wypłynięcia, łącznie zatem ok. 6-8 minut (można wyjąć 1 pyzę i sprawdzić czy jest dobrze ugotowana).

Ugotowane wyjmuję łyżką cedzakową, krótko przelewam letnią wodą i gotuję druga partię. Pyzy, które czekają na talerzu, można lekko skropić olejem lub oliwią, by się nie sklejały.

Pyzy ziemniaczane z farszem –SPOSÓB PODANIA

Podaję na gorąco z podsmażoną na oliwie cebulą, pieprzem oraz z jakąś prostą sałatką albo np. z gotowaną kiszoną kapustą.

Rozgrzewam patelnię z oliwą –zwykle biorę patelnię po farszu, jest na niej sporo smaku. Na gorącą, ale nie dymiącą oliwę wkładam odłożoną wcześniej cebulkę. Krótko podsmażam, aż się zeszkli.

Podsmażoną  przekładam na gorące pyzy i od razu podaję.

Absolutnie pyszne danie! Smakuje nawet zatwardziałym mięsożercom;)

Pyzy wyszły fenomenalne, u mnie ze szpinakiem i buraczkami w roli dodatku.

Pyzy ziemniaczane z farszem –ALTERNATYWNE SKŁADNIKI

Mam nadzieję, że przepis się spodobał, a przede wszystkim, że będzie przydatny lub przynajmniej zainspiruje do smakowitych eksperymentów z innymi farszami.

A propos tych innych farszów –jeśli nie macie kotletów sojowych, to można je kupić w każdym chyba sklepie spożywczym lub podmienić je soczewicę i przygotować smaczny farsz z zielonej soczewicy –może go kiedyś nagram.

Dodam tylko, że do farszu z soczewicy dosypuję trochę bułki tartej lub kaszy manny, by wyłapały nadmiar ewentualnej wilgoci.

Smacznego:)

:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?

Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!